No i jest kolejny naszyjnik tym razem w czarno złotych tonacjach. Jesień za oknem tym razem dzieli się deszczem. Lubie deszcz więc nie narzekam tylko słucham jak stuka o parapet, popijam zieloną herbatę, czytam, haftuje. Jestem pogodzona z porami roku, lubię każdą z nich. Właściwie to jestem z nimi zaprzyjaźniona :)
Piękny, w gotyckich klimatach i zapewne skrywa tajemnicę :) Popuszczam wodze wyobraźni...
OdpowiedzUsuńJest utkana
z Jego snu
Z Jego marzeń
tęsknot i wspomnień
Jest niedosytem
tym co niespełnione
niezwyczajne
Początkiem drogi
Ciepłem śniegu
w wigilijną noc
Bujnością lata
Słońcem
Lipcową pogodą
Jego afrodyzjakiem
nadzieją na moc i grzech
Ułudą którą będzie pielęgnował
do ostatniego dnia nie spotkania (MSz)
Ile w nim tęsknoty, bardzo dziękuję za wiersz.
OdpowiedzUsuńJest już ze mną codziennie.Pięknej jesieni Mariolu i dziękuje za wizyty u mnie i miłe słowa na swoim profilu na Facebooku.:)
Wszystkie naszyjniki są śliczne ,ale każdy następny ,jest jeszcze ładniejszy.Podziwiam i zachwycam się kolorystyką Twoich prac .
OdpowiedzUsuńMarysiu bardzo Ci dziękuję za wizytę :) i miły komentarz
OdpowiedzUsuń