środa, 29 sierpnia 2012

Słodko

W Szufladzie nowe wyzwanie, temat Słodkości i jak pisze autorka tego wyzwania Madzik trzeba zrobić
 pracę związaną z tematem:
Słodycze, Cukierki, Czekoladki, Słodkie wypieki... itp
Interpretujemy dowolnie, ale praca musi się ściśle wiązać z tematem.
Mogą to być prace z zdjęciem/obrazkiem słodyczy, cukierków, ciast (kartki urodzinowe, przepiśniki, Lo)
Mogą to być pudełeczka na słodycze: ozdobione stare, stworzone od podstaw, kartka z czekoladą, opakowane czekoladki itp.
Wszystko zależy od Waszej kreatywności :)
Kolorystyka również dowolna.

Ja przygotowałam pudełeczko na batoniki , które uwielbia pewien łasuch i wozi ich zapasy w samochodzie, więc żeby się nie błąkały słodkości po skrytce, są dzięki pudełeczku w jednym miejscu.
 A teraz krótko o niedawnej wyprawie. Cel podróży Szczecin, pokazy Pyromagic, a po drodze wizyta w Poznaniu. W Poznaniu odbywał się festiwal smaków i tam można było poznać niesamowity smak serów pana Marka Grądzkiego, wspaniałe wędliny z Podlasia, bułeczki nadziewane kaszą gryczaną i piróg biłgorajski i szare kluchy ( te niestety nie były tak dobre jak kluski, które robiła moja teściowa). Reszta smaków ekstra. Odwiedziliśmy też kawiarnię Werandę. Wystrój Werandy zmienia się co jakiś czas. My trafiliśmy na wspaniałe papierowe dekoracje i jedliśmy super szarlotkę, popijając wspaniałą kawą. Jak będziecie w Poznaniu koniecznie tam wpadnijcie. Po wielkim obżarstwie włóczyliśmy się troszke po deszczowym w tym czasie Poznaniu bez specjalnego celu. Dobrze nam tam było.
 Jadąc do Szczecina czuliśmy, że nasza waga poszła w górę.  A w Szczecinie obowiązkowo pokaz fajerwerków w wykonaniu mistrzów tego fachu. Był wspaniały. Nie da się tego opisać muzyka i obrazy przeniosły mnie w świat fantazji. Przyznam, że tłum ludzi który jest zawsze na tych pokazach trochę mnie przeraża ale warto było. Odwiedziliśmy też najstarsze działające w europie kinie Pionier. Byliśmy na Facetach od kuchni. Film typowo wakacyjny, rozrywkowy z kuchnią w tle. Może być ale bez szału :) Oczywiście pospacerowaliśmy też i po Szczecinie, ja nie mogłam sie oprzeć by nie pozaglądać w podwórka strych kamienic.

Przygotowania do Święta Wina idą całą parą. Jutro kilka nowości inspirowanych winną latoroślą,
do jutra :)

4 komentarze:

  1. Śliczne opakowanko na Marsa:)I pięknie opisałaś swoją wyprawę...zachęcająco:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Ludko pudełeczko mieści 4 szt batoników więc mój łasuch ma z czego korzystać :) Dziękuję za odwiedziny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno mnie u Ciebie nie było...
    Cudowności jak zwykle :) Fotki super :)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy blog!


    Zapraszam na candy u mnie:

    http://kreatywnie.folog.pl

    OdpowiedzUsuń