Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Magiczne chwile. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Magiczne chwile. Pokaż wszystkie posty

piątek, 27 listopada 2015

Zaz i jesienny szal

Zaz towarzyszy mi już od jakiegoś czasu w czasie moich robótkowych prac ale w środę to był wyjątkowy wieczór zobaczyłąm ją na żywo. Było wspaniale, cudowny koncert, wapniała muzyka, rewelacyjny głos i kapitalna prezentacja medialna w czasie koncertu. Bawiliśmy się cudownie my na widowni , Zaz i muzycy jej towarzyszący. A to Zaz dla Was


 I kolejny szal filcowy. Jak w poprzednim poście czesanka 18 micronów, loki jedwabne i wełniane, podkład z jedwabnego szala.









środa, 30 września 2015

Praca i odpoczynek

Początek września był bardzo pracowity, przygotowania do Święta Wina zawsze mocno mnie zajmują. Tym razem oprócz prac robionych na kiermasz, przygotowywałam  wystawę
 " Sztuka zręcznych rąk". Wystawa  dla mnie ważna ponieważ jest to pierwsza tak duża prezentacja prac  dziewiętnastu niezwykle utalentowanych Pań, które uczestniczą w warsztatach rękodzieła prowadzonych przeze mnie w Domu Kultury w Środzie Śląskiej. Wystawa ma miejsce w Muzeum Regionalnym w Środzie Śląskiej i można ją tam oglądać do końca października. Jeśli więc będziecie na Dolnym Śląsku to zapraszam do Muzeum.
Mam nadzieję, że kolaż  Was do tego zachęci.
Aktualizacja  :) wystawa będzie prezentowana do końca roku 2015 :))))))






Po pracy należy wypocząć tak więc wyruszyliśmy nad Bałtyk  i było cudnie. Cicho, słonecznie, pięknie i oczywiście koralikowo. Ale o tym w następnym poście.



piątek, 7 listopada 2014

Przerwa na ...

herbatę z cytryną, gruszkę, kawę, na książkę, na zamyślenie, na słuchanie , na rozmowę, na milczrnie, na bycie z samym sobą. Czasami potrzebna jest przerwa, przerwa od zabiegania. 
Oto moja przerwa między zakupami, gotowaniem, sprzątaniem, po prostu między ....


 Ciekawe jakie są wasze chwile wytchnienia i małe radości :)

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Szuwarowo :)

Przed tygodniem wróciliśmy z Gdańska włóczyliśmy sie po jarmarku św. Dominika popijając zimny kwas  chlebowy, pycha :), troszkę spacerowaliśmy po plaży i najważniejsze byliśmy na przedstawieniu Alegria Cirque du Soleil . Och co za przeżycia jak ja się cieszę,że w końcu zawitali do Polski.
Poniżej krótka relacja fotograficzna.


Przed wyjazdem pracowałam nad kompletem biżuteryjnym inspirowanym muzyką Michała Zygmunta. Oto co powstało.


Bransoletka i naszyjnik w kolorach  nadodrzańskich czyli zieleni zarastającej brzegi rzeki, odrobiny połyskującej wody  w .której odbija się niebo i piaszczystych łach.

czwartek, 25 października 2012

Niebieski i niespodzianka :)



Pora na kolor niebieski bo zabawa na blogu Home Sweet Home trwa i obiecaną niespodziankę. Niebieski z postaci nieba, nieba nad jeziorem Garda i nieba nad włoskimi winnicami, byłam tam w zeszłą niedzielę. 

Jezioro Garda i winnice w Rovereto

Nie tylko jezioro Garda było moim celem podróży, główny cel to targi hobbystyczne w Vicenzy i to właśnie jest ta niespodzianka o której pisałam w poprzednim poście. Relacja z podróży.
Ale zacznę od początku, opowieść i relacja zdjęciowa będzie dość długa więc proszę Was o cierpliwość.
Była sierpniowa noc kiedy zadzwoniła do mnie Marysia ( koleżanka od wspólnego robótkowania), z pytaniem na które musiałam odpowiedzieć szybko bo czas popędzał. Czy pojadę z nią na Fierę do Vicenzy. O Fierze ( to targi hobbystyczne na których można zobaczyć propozycje różnych technik rękodzielniczych, zakupić potrzebne do ich wykonania materiały lub wziąć udział kursach i nauczyć się czegoś nowego pod przewodnictwem instruktorek) Marysia opowiadała mi już wiele razy z wypiekami na twarzy, a ja słuchałam jej opowieści i myślałam ale szczęściary z tych Włoszek mogą korzystać z tylu technik i materiałów.
Oczywiście odpowiedziałam tak, bilety zostały zakupione a ja czekałam na październikowy wyjazd do Włoch.
Nadszedł ten dzień, najpierw lot do Bergamo, potem podróż do Rovereto, po drodze zajrzałyśmy z córką Marysi, Agnieszką ( to ona była moim przewodnikiem po Włoszech) do raju dla scraperek  czyli do sklepu Hobby di Carta, to był przedsmak tego co czekało  mnie na drugi dzień.

Wizyta w Hobby di Carta

Wrażeń tyle, że mogłabym nimi obdzielić kilka osób. Agnieszka z rodziną mieszka w pięknym miejscu w miejscowości Lenzima 600 m.n.p.m wokół piękne krajobrazy i winnice.
Wspaniała włoska kuchnia, wspaniali ludzie i krajobrazy to był raj.

No i w końcu wyjazd na Fierę. Po drodze do Vicenzy mijałyśmy autokary wypełnione kobietami, wszystkie zmierzały w jedno miejsce do miejsca wypełnionego skarbami dla kreatywnych. Swoją drogą to kapitalny widok kiedy w jednym miejscu można spotkać tysiące robótkujących kobiet.
Kiedy dotarłyśmy na miejsce to czułam się jak dziecko w gigantycznym sklepie z zabawkami albo w fabryce czekolady. Trudno było wybrać kierunek bo wszędzie było coś interesującego.
Relację fotograficzną podzielę na techniki. Najpierw patchwork i szycie zabawek, sama raczej nie szyję ale to co zobaczyłam skłania mnie do próbowania swoich sił i w tym temacie.
Zobaczcie sami 
 Poniżej propozycje na świąteczne dekoracje

Patchworkowe płaszcze

Panie czekające na kurs szycia 

s
Sklep z tkaninami, tkaniny widać w głębi a wcześniej można było podziwiać świąteczne dekoracje uszyte z oferowanych tkanin
Guziki
 Makata patchworkowa
Aparat często musiałam chować do torby bo nie wszyscy zgadzali się na fotografowanie, niestety. W pamięci mam jeszcze pipiękne bawełniane tasiemki w kolorze szarego płótna ozdobione granatowym albo czerwonym haftem. Jak bardzo żałuję, że  ich nie kupiłam :(
Jutro kolejna relacja

niedziela, 22 stycznia 2012

Broszki






Weekend spędziliśmy w Gdańsku, cel mieliśmy wytyczony jakiś czas temu. Moje marzenie się spełniło właśnie wczoraj obejrzałam na żywo występ Cirque du Soleil. Usta miałam otwarte przez cały spektakl z zachwytu, radości, podziwu. Warto było spędzić dwie noce w pociągu, jeszcze nie mogę ochłonąć.
Zdjęcia z prób można zobaczyć tutaj, albo tutaj poczytać lub obejrzeć fragmenty z przedstawień.
Broszki zrobiłam w zeszłym tygodniu, połączyłam filc z ćwiekami. Ale co tam broszki :)

piątek, 23 grudnia 2011

Pięknych Świąt

Posted by Picasa
Ciasta już upieczone, mięsa pachną smakowicie. Jutro usiądziemy przy wigilijnym stole. Dziś chcę podzielić się z Wami świąteczną atmosferą i złożyć Wam świąteczne życzenia.
 
Niech pod choinką znajdzie się radość, szczęście,życzliwość wzajemne zrozumienie. Niech spełniają się Wasze marzenia i dziecięca radość niech towarzyszy Wam przez cały nadchodzący rok 2012.
 
***

środa, 4 maja 2011

Sukienka dla wiosny



Może ten wiersz " Radość o poranku" Marii  Jolanty Szkwarek  przypomni majowi jak ma wyglądać, a dla wiosny przygotowałam sukienkę może jej się spodoba i zechce ją włożyć ?

Oby bo zmarzłam dziś mocno.

poniedziałek, 8 listopada 2010

Niezwykłe obrazy i dźwięki


Niezwykłe obrazy i dźwięki. Autor obrazów Edward Gałustow, muzyka zespół Troitsa.

czwartek, 23 września 2010

Jesienne wędrowanie


Posted by Picasa
Jesienna pogoda towarzyszyła nam w tym podróżowaniu. Odpoczywaliśmy nad morzem. Długie spacery mimo wiatru i ciche, puste plaże dają sporą dawkę dobrej energii. Odwiedziliśmy Ogród botaniczny w Dobrzycy. Zachwycał barwami i pomysłami. Kącik inspirowany Gaudim i białe aranżacje powaliły mnie na kolana. Teraz do pracy mam przecież dużo siły i pomysłów.

niedziela, 1 sierpnia 2010

Zbieractwo

Zbieractwo, zbieram wszystko: stare drobiazgi, sznurki, guziki, książki, rośliny, smaki, i zapachy i kolory. Najmniej niebezpieczne są te łupy, które nie zabierają miejsca w domu takie, które pozostają w pamięci np. smak placka z rabarbarem babci Olgi, zapach chleba, wiersz Wisławy Szymborskiej albo przepis na jagodzianki. Gorzej z przechowywaniem przedmiotów dla nich niestety mam mało miejsca i dla tego wyprawy na giełdę staroci kończą się zwykle na kupowaniu rzeczy niewielkich bądź ich fotografowaniu. Lubię stare tkaniny, serwetki, firanki, foremki. Takie jak te poniżej.
Z wypraw rowerowych przywożę chwasty, szyszki, patyczki. Znacie to, same też pewnie macie wypchane kieszenie kasztanami czy jarzębiną. Ta roślina poniżej to jedna z moich ulubionych, leży na serwetkach, którym nie mogłam się oprzeć. To właśnie łup z ostatniej giełdy staroci.
Smaki i zapachy, te najprostsze jak chleb upieczony w domu z masłem czosnkowym i nasionami kopru, do tego cisza niedzielnego poranka i książka o pięknych miejscach i życzliwych ludziach poprzetykana przepisami na proste potrawy. To moje kolekcje. Ciekawa jestem Waszych.
Posted by Picasa

sobota, 19 czerwca 2010

Krótkie wakacje

Posted by Picasa
Cel podróży -Szczecin, koncert Gotan Project. Wyjechaliśmy tydzień temu by spełnić moje marzenie - usłyszeć Gotan Project na żywo. W oczekiwaniu na koncert zwiedzaliśmy z M. Szczecin i odpoczywaliśmy nad jeziorem było pięknie. Poranki z kawą i książką, długie spacery i wreszcie wymarzony koncert pełen emocji i pięknego tanga. Było cudnie.

sobota, 29 maja 2010

Dzień Mamy


Posted by Picasa
Prezent na Dzień mamy - czarna sól. Cudnie kiedy  dziecko wie jak sprawić mamie przyjemność. Za kilka dni Dzień dziecka będzie czas na rewanż.

niedziela, 28 czerwca 2009

Winnica

Posted by Picasa
W piątek byłam w Winnicy Jaworek. To wyjątkowe miejsce w którym pracują wyjątkowi ludzie.Winnica, uprawa winnej latorośli, produkcja wina to ich wielka pasja ale i ciężka praca. Miałam okazję ich poznać i posłuchać opowieści o uprawie i o winie.
A wino no cóż mnie zaczarowało. Mogę przy nim długo rozmawiać, jeść i marzyć .Cieszyć się winem i tym co ze sobą niesie - magię.Wino jest wyjątkowe.
Małe przyjemności powinnam zastąpić etykietą magiczne chwile i tak zrobię

Vicky Cristina Barcelona

Posted by Picasa
Dużo się wydarzyło w minionym tygodniu dla tego na blogu była mała przerwa.
Byłam na koncercie Giulia y los Tellarini , ich piosenka Barcelona była motywem przewodnim w filmie Woody Allena "Vicki Cristina Barcelona".Jak zwykle najpierw zachwyciła mnie muzyka ,a wczoraj obejrzałam film i mam ochotę obejrzeć go kolejny raz. Chętnie porozmawiam o filmie przy dobrym winie słuchając muzyki z filmu.Zapraszam .Zapomniałam dodać - na zdjęciu kolejne kolczyki i te zostaną na pewno u mnie.Lubię jak kołyszą się gdy idę.

piątek, 12 czerwca 2009

Małe przyjemności

Posted by Picasa
Ale się rozpisałam , za oknem raz słońce raz deszcz więc zaplanowany wyjazd na rower muszę odłożyć .Zrobiłam zakupy warzywne , to również jest jedna z wielu drobnych przyjemności.
Uwielbiam warzywa i owoce lubię je hodować, kupować i zjadać i oczywiście patrzeć na nie, a w domu mięsożerni.Same poradzę sobie z nimi no może znajdzie się ktoś do pomocy.Dziś ma przyjechać D. : )