Naszyjnik z resztek tkanin czyli śmieciowy. Nie do końca ponieważ całkiem nowe i nie z odzysku jest zapięcie i ćwieki. Już go lubię jutro się w niego wystroję i mam pomysły na kolejny. Jeszcze Wam nie mówiłam, że osiołek ze mnie, a właściwie osiołka czy oślica. Kompletnie nie zrozumiałam tematu wyzwania u Scrapujących polek i tak właściwie po prostu zrobiłam Art Journal na swoje własne, wyimaginowane wyzwanie. Ale ja szybko nie opuszczam i z pewnością będę uważniej czytała tematy wyzwań bo ta forma bardzo mi się podoba.
I jeszcze coś nowa kolekcja papierów w http://7dotsstudio.com/archives/2928
Poniżej mój faworyt.
Przyjemne naturalne kolory =]
OdpowiedzUsuńBardzo ładne:))
OdpowiedzUsuńDzięki,Powstają nowe
OdpowiedzUsuńNaszyjnik rewelacja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń